Michał Adamczyk, TVP: Gośćmi „Wiadomości” są dzisiaj Prezydenci Polski i Ukrainy – Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski. Jest z nami także ukraińska dziennikarka telewizyjna Olena Kot. Dobry wieczór.
Prezydent RP Andrzej Duda: Dobry wieczór.
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Dobry wieczór.
Michał Adamczyk: Spotykamy się pod koniec wizyty polskiego Prezydenta na Ukrainie i tuż po unijnym szczycie Unia Europejska-Ukraina. Panowie, czy wyobrażacie sobie, że przyjdzie taki moment, że przedstawiciele Polski i Ukrainy zasiądą razem, wspólnie po jednej stronie unijnego stołu?
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Oczywiście, będzie taka chwila. A dzisiaj, po pierwsze, chciałbym podziękować za to, że rzeczywiście Rzeczypospolita Polska i osobiście Pan Prezydent Andrzej Duda wspierają naszą suwerenność, integralność terytorialną i wszystkie kraje Unijne także. Bywa tak, że politycy – nie tylko ukraińscy politycy, ale również unijni – mówią, że droga do Unii Europejskiej to droga dwukierunkowa, że wychodzimy sobie naprzeciw. Nikt jednak nie mówi o tym, że na tej drodze jest wiele pasów, że kraj musi zrobić wiele kroków, aby zostać członkiem Unii Europejskiej, zwłaszcza w dziedzinie zwalczania korupcji, tworzenia odpowiedniego atrakcyjnego klimatu inwestycyjnego i infrastruktury. Tę ostatnią starannie rozbudowujemy: proszę sobie wyobrazić – w tym roku wybudowaliśmy około 6 tysięcy kilometrów dróg. Dla nas to wielkie zwycięstwo dla kraju. Ale najważniejszą rzeczą jest co innego i o tym zawsze mówię – mentalnie Ukraińcy są Europejczykami. Nie ma takiego narodu jak Europejczycy, są poszczególne odrębne kraje i jeżeli któryś z tych krajów powinien lub chce być w Unii Europejskiej, to będzie. Proszę sobie przypomnieć, ile było sporów i dywagacji wokół tego, że Polska, Rumunia czy Słowacja nigdy nie wejdą do Unii Europejskiej. A teraz widzimy rezultat. Dla mnie najważniejsze jest, aby Ukraina nie tylko stała się członkiem Unii Europejskiej, ale aby stała się jej równoprawnym członkiem. Chciałbym, aby Ukrainę zapraszano do Unii Europejskiej. Chcemy znaleźć się przy tym stole negocjacyjnym i rozmawiać o wartościach jak równy z równym, mając ten sam status, jak na przykład z naszymi przyjaciółmi z Polski – to jest ważne. A więc robimy wszystko, aby stać się równoprawnym partnerem w tym dialogu.
Prezydent RP Andrzej Duda: Zawsze wspieraliśmy dążenie Ukrainy do Unii Europejskiej, bo nie – europejskie dążenia Ukrainy. Ukraina zawsze była częścią Europy. I tu chcę też podkreślić to, co Pan Prezydent powiedział przed momentem. Natomiast kwestia przynależności do Unii Europejskiej jest sprawą pewnego kroku o charakterze politycznym, który rzeczywiście wymaga zmian i wielu reform, które muszą być przeprowadzone w kraju. Chcę bardzo mocno powiedzieć: my, Polacy, pamiętamy naszą drogę do Unii Europejskiej, pamiętamy też nasze wyrzeczenia, nasze negocjacje, ale mamy świadomość, że dążyliśmy do Unii Europejskiej, chcieliśmy być częścią tego, co czasem nazywamy wolnym Zachodem. Dziś nią jesteśmy, ale nie zapominamy o naszych pobratymcach, o tych, którzy przez lata dzielili z nami trudny los bycia za żelazną kurtyną i którzy dążą do prawdziwej demokracji, do tego, aby być częścią właśnie zachodniej Europy. Dlatego zawsze powtarzam na każdym forum międzynarodowym: drzwi do Unii Europejskiej muszą pozostawać otwarte – państwa, które chcą wejść do Unii Europejskiej, muszą mieć perspektywę, że zostaną przyjęte do tej wielkiej Wspólnoty. Ukraina do niej dąży, a my Ukrainę na tej drodze zdecydowanie wspieramy.
Wyrazem tego jest także moja dzisiejsza wizyta tutaj – dziś w Odessie, ale wczoraj rozmawialiśmy z Panem Prezydentem w Kijowie, z Panem Premierem, z Przewodniczącym Werchownej Rady czyli parlamentu. To bardzo ważne spotkania. Rozmawiamy o współpracy gospodarczej, a wszystko, co robimy, zmierza w gruncie rzeczy do tego, by jak najbardziej zbliżać Ukrainę do Unii Europejskiej pod każdym względem. Każdy dzień i każde działanie muszą być postępem właśnie w tę stronę – i tak się dzieje.
Olena Kot: Panowie, w Ukrainie od 6,5 roku trwa wojna w Donbasie. Co już dzisiaj Warszawa może zaproponować, aby zapanował tam pokój?
Prezydent RP Andrzej Duda: Przede wszystkim nieustannie podkreślam na każdym forum międzynarodowym, na którym jestem, że w 2014 roku zostało złamane prawo międzynarodowe – gdy Rosja napadła na Ukrainę, gdy zaczęła się okupacja Krymu, gdy de facto zaczęła się okupacja okręgu ługańskiego, okręgu donieckiego. Doszło do głębokiego złamania prawa międzynarodowego i to cały czas jest kontynuowane. To znaczy prymat prawa międzynarodowego w tym zakresie nie został przywrócony.
Trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć: wojna, którą Rosja de facto wypowiedziała Ukrainie, zakończy się wtedy, gdy Ukraina odzyska pełną kontrolę nad swoimi prawnymi granicami – czyli w całości odzyska Krym, w całości odzyska kontrolę nad okręgami ługańskim i donieckim.
Jest to dziś podstawowy warunek i tego twardo powinna się domagać cała społeczność międzynarodowa. Podkreślam to – jak powiedziałem – na każdym forum. Oczywiście są wdrożone sankcje wobec Rosji, nie wolno od nich absolutnie odstąpić i trzeba na każdym kroku to powtarzać. Nie wolno relatywizować tej sytuacji, nie wolno dopuścić do tego, by powstał tu, w naszej części Europy, swoisty zamrożony konflikt. Bo są to sytuacje, które – jak wiemy – mogą ciągnąć się latami i wiecznie są ogniskiem wojny. Jak teraz, gdy spojrzymy np. na Górski Karabach, gdzie w tej chwili toczą się walki – jest to właśnie przykład zamrożonego przez dziesięciolecia konfliktu. Nie wolno nam dopuścić, by taka sytuacja nastąpiła tu, na Ukrainie. I o to dziś społeczność międzynarodowa powinna twardo walczyć – domagać się od Rosji, by opuściła te tereny.
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Po pierwsze chcę podziękować Panu Prezydentowi Dudzie. Wytłumaczę dlaczego. Rzeczywiście, na wszystkich forach międzynarodowych politycznych, na wszystkich ważnych spotkaniach geopolitycznych, Rzeczypospolita Polska – mimo, że nie jest członkiem czwórki normandzkiej, w ramach której omawiane są sprawy zakończenia wojny w Donbasie – zawsze nas popiera. Składam podziękowania Panu, Panie Prezydencie, oraz całemu narodowi polskiemu za to niezmienne stanowisko w sprawie nieuznawania aneksji Krymu – to jest bardzo ważne. Jeśli chodzi o wojnę, to polityka sankcyjna, potężne sankcje wdrożone przez kraje Unii, przez Stany Zjednoczone oraz przez Polskę to ważna forma nacisku na Federację Rosyjską. Jak słusznie powiedział Pan Prezydent, to nie jest tylko wojna w Donbasie. Od czego wszystko się zaczęło? Od aneksji Krymu przez Federację Rosyjską i właśnie o tym cały świat powinien pamiętać. Bo szczerze mówiąc, gdy rozmawiamy w ramach czwórki normandzkiej podczas tych ważnych spotkań i później, wszystko omawiamy na posiedzeniu trójstronnej grupy kontaktowej w Mińsku, to sprawa Krymu nie jest podnoszona. I w tym kontekście jesteśmy wdzięczni za to wsparcie, że ta sprawa nie została zapomniana, a wręcz przeciwnie, wzmacniamy stanowisko w zakresie rozwiązania tej kwestii. W jaki sposób? Omówiliśmy to wczoraj z Panem Prezydentem i z całą delegacją, że wdrażamy „platformę krymską”, do której chcemy zaprosić wszystkich naszych przyjaciół, wszystkie państwa, które stoją na stanowisku de-okupacji Krymu i za odzyskaniem wszystkich praw przez wszystkich Ukraińców mieszkających na półwyspie Krymskim.
Prezydent RP Andrzej Duda: Dodam jeszcze jedno zdanie, bo wydaje mi się, Panie Prezydencie, że powinienem to zrobić także w aspekcie tej dyskusji, tych dwóch pytań, które zostały przez Państwa zadane.
Bardzo wielu ekspertów podkreśla, że atak rosyjski na Ukrainę został przeprowadzony m.in. po to, by właśnie utrudnić Ukrainie przede wszystkim akcesję do Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale także do Unii Europejskiej. A więc by Ukraina miała przeszkody w tym, by się stać częścią NATO i by wejść do Unii Europejskiej. Jest to bardzo ważny głos w całej dyskusji.
Dlatego trzeba dziś bardzo twardo stawiać sprawę, że ta agresja musi zostać zakończona, a pierwotne granice Ukrainy – te prawne granice, obwarowane prawem międzynarodowym – muszą zostać przywrócone.
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Dziś mamy kolejne spotkanie trójstronnej grupy kontaktowej. Przez pandemię COVID-19 odbywa się ona nie w Mińsku, lecz w trybie telekonferencji. Chciałbym też pogratulować naszej grupie, która prowadzi twarde, skomplikowane, ale zdecydowane prace. Dzięki staraniom naszej część grupy, na chwilę obecną osiągnięto ważny rezultat, nie tylko w postaci powrotu 140-stu jeńców na Ukrainę. Ponad 75 dni trwa zawieszenie broni. Co jest ważne, ważne są statystyki. Niestety, one są, jakie są. Jednak w porównaniu z wcześniejszymi okresami jest to wielkie zwycięstwo naszej części grupy oraz ogromny rezultat posiedzeń tej trójstronnej grupy kontaktowej. W ciągu tych 75 dni rozejmu straciliśmy tylko jedną osobę – uważam, że to jest najważniejsze.
Czas zatem na kolejne pytania. Podczas wizyty na Ukrainie Prezydent Andrzej Duda złożył wieńce na cmentarzu w Bykowni, odsłonił popiersie Anny Walentynowicz, a w Odessie złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą śp. Lecha Kaczyńskiego. Jakie znaczenie ma dziś historia dla Polski i dla Ukrainy?
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że tragedia i śmierć Lecha Kaczyńskiego, wybitnego polskiego nie tylko polityka, ale generalnie działacza politycznego, to tragedia nie tylko dla narodu polskiego, ale i dla nas, dla Ukrainy. Jesteśmy sąsiadami, braćmi, siostrami i dla nas to również wielka tragedia. Także szanujemy pamięć i jesteśmy dumni z tego, że możemy o tym otwarcie mówić. Sprawa pamięci historycznej i ten zwrot „pamięć historyczna” – podoba mi się to, że razem z Panem Prezydentem Andrzejem Dudą jesteśmy bardzo otwarci w tej sprawie. Cała istota tej sprawy mieści się właśnie w zwrocie „pamięć historyczna”. Uważamy, że powinniśmy być realistami, bez sentymentów, a te sprawy powinni rozwiązywać historycy. Na naszym szczeblu ustaliliśmy, że przerobimy wszystkie te kwestie, bo żyjemy obok siebie, jesteśmy sąsiadami i pozostaniemy nimi na zawsze. Tak, w przeszłości historycznej są różne karty, niektóre z nich podobają się Ukrainie, niektóre Polsce i na odwrót. Wydaje mi się jednak, że tymi sprawami powinni zajmować się profesjonaliści, nie politycy. Ważne, że na dziś kwestia pamięci historycznej jako sprawa polityczna została zdjęta z agendy całkowicie. Wydaje mi się, że jest to ważne. Pomiędzy naszymi krajami nie powinno być żadnych sporów o historię w przyszłości.
Prezydent RP Andrzej Duda: Bardzo dziękuję, że Pan Redaktor przywołał te trzy ważne dla mnie momenty w trakcie tej wizyty w Ukrainie. Po pierwsze, dlatego że wszystkie trzy one zespalają Polskę i Ukrainę, zespalają ją w faktach, zespalają ją także w myśli, w pewnych ideach, które były realizowane. Również zespalają w bólu, bo jeżeli wspomnimy Bykownię, to jest to miejsce, gdzie pochowani są polscy oficerowie z listy katyńskiej, pomordowani zdradziecko przez NKWD. Gdzie także i ludobójczego mordu dokonano na obywatelach Ukrainy, na Ukraińcach po prostu, więc to jest wspólne miejsce pochówku Polaków i Ukraińców pomordowanych przez stalinowski reżim, pomordowanych przez NKWD i kiedy pochylamy się nad tymi mogiłami, pochylamy się jednocześnie nad mogiłami naszych rodaków, ale pochylamy się jednocześnie nad mogiłami naszych braci Ukraińców, a oni pochylają się nad grobami naszych żołnierzy, więc to jest element z całą pewnością wspólny, łączący nas w bólu, łączący nas w pamięci historycznej. To jest pewne i o tym mówiłem, będąc w Bykowni.
Anna Walentynowicz – niewielu ludzi w Polsce wie, że urodziła się koło Równego, do ostatnich chwil swojego życia, jeszcze 9 kwietnia rozmawiała, korespondowała ze swoją rodziną tutaj właśnie w Ukrainie. W związku z powyższym śmiało można mówić, że Anna Solidarność – jako ta, która była jedną z twórczyń tego wielkiego ruchu społecznego, który ostatecznie stał się początkiem obalenia komunizmu i wyjścia naszego zza żelaznej kurtyny – jest bohaterką obydwu narodów i obydwu państw. Śmiało można o tym mówić. Stąd to popiersie Anny Walentynowicz odsłonięte wczoraj przed polską ambasadą w Kijowie, zresztą piękne i bardzo dziękuję za tę uroczystość.
Natomiast dzisiaj tutaj, w Odessie wróciłem wspomnieniami dziesięć lat. Dokładnie dziesięć lat temu byłem na uroczystości, kiedy tutejszej ulicy nadano imię Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kiedy odsłoniliśmy razem z kuzynami, śp. wtedy już Pana Prezydenta tablicę upamiętniającą go, nie bez przyczyny – to podkreślali wtedy przedstawiciele władz miejskich, a mianowicie był politykiem, był człowiekiem, który po prostu myślał o Ukrainie, który traktował Ukrainę poważnie jako naszego sąsiada, jako ogromne państwo naszego regionu, jako naszego partnera także absolutnie newralgicznego w kwestiach bezpieczeństwa.
Przecież wystarczy wrócić i przypomnieć jego słowa z 2008 roku z Tbilisi, kiedy trwała rosyjska agresja na Gruzję. Przecież powiedział wtedy, jesteśmy tutaj my, prezydenci, bo musimy powiedzieć zdecydowane „nie” ambicjom imperialnym, dlatego, że dzisiaj Gruzja, jutro być może Ukraina, potem państwa bałtyckie, a kiedyś być może mój kraj, Polska. Wtedy tak powiedział i, niestety, po sześciu latach od tamtego momentu, od 2008 roku w 2014 roku tak się stało. Świat nic nie zadziałał w międzyczasie, nie zareagował w żaden sposób na te słowa, a Rosja napadła na Ukrainę. I tę myśl, ten krzyk Prezydenta, to ostrzeżenie – to pamiętano tutaj na Ukrainie wtedy już po jego śmierci w 2010 roku i to przedstawiciele władz Odessy bardzo mocno podkreślali.
Dlatego jest dla mnie taką niezwykłą sposobnością, że dzisiaj mogłem pod tą tablicą złożyć kwiaty, wspominając mojego prezydenta, Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego pamięć, jego oddanie, jego mądrość w sprawie tego, jak powinny wyglądać relacje w naszym regionie, które ja dzisiaj staram się po prostu dalej realizować, prowadzić dalej te sprawy.
Olena Kot: Pan Prezydent Duda jest na Ukrainie po raz pierwszy od bodajże trzech lat. W agendzie dzisiejszego spotkania była nie tylko historia, lecz także gospodarka. Czy udało się dzięki temu spotkaniu doprowadzić do zniwelowania napięcia między Kijowem a Warszawą i czy biznesmenom z Polski opłaca się dziś inwestować na Ukrainie?
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Dziękuję za to pytanie. Moim zdaniem, dzisiaj na forum gospodarczym w Odessie, którą możemy nazwać południową stolicą naszego kraju, bardzo ważnym sygnałem było to, że Forum zostało zainaugurowane przez dwóch prezydentów, przez dwóch ministrów infrastruktury i transportu, a także przez przedstawicieli portów z Polski i z Ukrainy. To bardzo ważny sygnał. Obecnych tu było 50-ciu przedstawicieli ukraińskich firm, 30 przedstawicieli polskich firm – ale to przez COVID. Ta liczba będzie wzrastała, bo takie spotkania będą organizowane w przyszłości na większą skalę. One są bardzo merytoryczne i niezwykle istotne dla naszych biznesów. Pani mówiła o zniwelowaniu napięć… ale ja osobiście na dzień dzisiejszy w żadnym aspekcie nie zauważam zasadniczych napięć, które mogłyby poróżnić nasze kraje. Jeszcze wczoraj podczas naszego spotkania, w tym też w cztery oczy, poświęciliśmy wiele uwagi sprawom i projektom infrastrukturalnym, a już dzisiaj przez kierownictwo naszych portów została podpisana odpowiednia umowa. I to jest ważne, że nie tylko mówimy, ale natychmiastowo działamy. I jest to dopiero początek. Rozmawiamy także o dziedzinie obronności i to jest bardzo ważne. Na Ukrainie bardzo przyspieszył w rozwoju przemysł obronny, niestety ze względu na wojnę. Był on wśród sektorów prosperujących także historycznie, ale, powtórzę raz jeszcze, przyspieszył przez wojnę. W tym kontekście jesteśmy gotowi do omówienia z naszymi partnerami kwestii podpisania różnorakich umów. Uważam, że jest to też bardzo ważne.
Rozmawialiśmy także o naszych przejściach granicznych, o uruchomieniu przejść granicznych ze wspólną odprawą. Nie wszystko od razu, krok po kroku. Tak samo w innych dziedzinach. Na dzień dzisiejszy z powodu COVID odnotowujemy tendencję spadkową w wymianie handlowej między naszymi krajami. W ubiegłym roku była ona na poziomie 8 miliardów. Potężny rynek, tak ukraiński dla biznesu polskiego, jak i polski dla ukraińskiego. Wszyscy zdajemy sobie sprawy, że życie nie kończy się na COVID – to wszystko na świecie przeminie, Ukraina i Polska nie są tu wyjątkiem. Po COVID będziemy robić wszystko. A nasze obecne ciepłe wzajemne relacje są świadectwem tego, że będziemy w stanie zwiększyć obroty towarowe w handlu między naszymi krajami. Każde forum inwestycyjne zaczynam od nawoływania do inwestowania w Ukrainę. To jest właściwy moment, aby przedsiębiorcy naszych krajów utwierdzili się w przekonaniu, że to jest korzystne dla obu krajów. Ważne nie tylko, żeby polskie firmy były zakładane na Ukrainie. Ważne jest także, żeby tak Prezydent, jak i przedstawiciele rządu, działali na rzecz prawdziwej, szeroko zakrojonej promocji ukraińskiego biznesu w Polsce.
Prezydent RP Andrzej Duda: Szanowni Państwo, dwa duże państwa, jedno prawie 40 milionów mieszkańców, drugie ponad 40 milionów mieszkańców, każde z nich z dostępem do morza po dwóch różnych stronach Europy. Aż się prosi o ścisłą współpracę gospodarczą, aż się prosi o to, żeby infrastrukturalnie połączyć porty nad polskim wybrzeżem Bałtyku i nad wybrzeżem Morza Czarnego na Ukrainie. I to właśnie chcemy w tej chwili robić.
Czy są problemy? Oczywiście, że są, no bo to są dwa duże organizmy państwowe o nieco w tej chwili różnym charakterze, dlatego, że Polska jest częścią Unii Europejskiej i już w tej chwili w związku z tym obowiązują nas rozwiązania, które przyjęliśmy w ramach członkostwa naszego w Unii Europejskiej i w strefie Schengen, co chcę z całą mocą podkreślić, bo to jest także dodatkowe utrudnienie przy przekraczaniu granicy Unii Europejskiej. My musimy pilnować nie tylko granicy Unii Europejskiej, lecz także granicy strefy Schengen. To nie ułatwia sytuacji. Ale mimo wszystko prowadzimy rozmowy i staramy się szukać takich rozwiązań, żeby to usprawnić.
Mówiliśmy o tym, że rzeczywiście potrzebna nam jest większa liczba przejść granicznych. My w tej chwili po polskiej stronie realizujemy kolejne budowy dróg szybkiego ruchu, które będą docierały do granicy w Dorohusku, w Hrebennem. To są miliardy złotych, które są już uruchamiane i wydawane, ale my te zadania zrealizujemy.
Chcielibyśmy, żeby także po ukraińskiej stronie te drogi były budowane właśnie jako drogi ekspresowe, które będą umożliwiały szybką komunikację, by były modernizowane także przejścia graniczne, po to żeby ta komunikacja była łatwiejsza. Ale działamy w tym zakresie razem i chcemy właśnie w ten sposób to kontynuować.
Chcemy, żeby te połączenia infrastrukturalne i drogowe, i kolejowe, także oczywiście transport powietrzny, to wszystko działało jak najsprawniej. To są najbliższe lata naszej współpracy. To jest perspektywa. Pan Prezydent powiedział, że w tej chwili mamy tę chwilową przeszkodę w postaci koronawirusa. Ja chcę podkreślić – chwilową. Oczywiście eksperci mówią, to prawdopodobnie potrwa dwa lata. Ale w aspekcie tego, że od 1990 roku minęło trzydzieści lat, i my przez cały czas się rozwijamy, to te dwa lata naprawdę nie są wielkim odcinkiem czasowym. A kiedy popatrzymy na to przez pryzmat zadania, jakim jest rozwój infrastruktury, a więc tej twardej infrastruktury, drogowej, kolejowej, to jasną sprawą jest, że te dwa lata nie mają żadnego większego znaczenia. My dzisiaj już musimy wychodzić do przodu. My dzisiaj musimy mówić, jaka jest perspektywa na najbliższe dziesięciolecia i co w związku z tym dzisiaj jest nam potrzebne, żeby w tych następnych dziesięcioleciach jak najlepsze wyniki osiągnąć. I to właśnie się staramy realizować. Czyli dalekosiężna polityka, horyzontalne, dalekie spojrzenie.
Michał Adamczyk, TVP: Bardzo dziękujemy.
Prezydent UA Wołodymyr Zełenski: Chciałem tylko dodać, jeśli można… Powiem Państwu otwarcie: nasi przyjaciele bardzo nam pomagają w realizacji wspólnych projektów infrastrukturalnych. Ale chcę dodać, że my rzeczywiście rozpoczęliśmy budowę infrastruktury. Budujemy bardzo dużo i jest nam bardzo trudno, przez kryzys, przez COVID, inwestować w infrastrukturę z budżetu państwa. Ale mimo trudności przeznaczyliśmy w tym roku na infrastrukturę ponad 100 miliardów hrywien. Nigdy wcześniej tak nie było. Uważam, że Polsce w tym względzie jest nieco łatwiej. Przecież po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, ta ostatnia dużo w Polskę zainwestowała. My naprawdę chcemy do Unii Europejskiej, ale nie tylko dla pieniędzy.
Prezydent RP Andrzej Duda: Oczywiście, że to jest jasne i przez cały czas o tym rozmawiamy. W tej chwili Ukraina też zaczyna być beneficjentem tego europejskiego wsparcia. I bardzo dobrze, bo także my Ukrainę w tym zakresie wspieramy. Dlatego rozwój infrastruktury i infrastruktury, i jeszcze raz infrastruktury tutaj jest najważniejszy. Jak jest infrastruktura, to natychmiast wokół sieci infrastrukturalnej pojawia się również rozwój biznesu, dlatego że to jest naturalna konsekwencja, żeby biznes mógł dobrze działać, żeby była dobra komunikacja. Dzisiaj tysiące obywateli Ukrainy ma różnego rodzaju firmy założone na terenie Polski – żeby mogli realizować wymianę handlową, by eksportować towary do swojego kraju potrzebna nam jest dobra infrastruktura. I to jest właśnie wielkie zadanie na przyszłość. Realizujemy je.
Michał Adamczyk, TVP: Bardzo dziękujemy. To było specjalne wydanie programu „Gość Wiadomości” i specjalna rozmowa z Prezydentami Polski i Ukrainy zrealizowana wspólnie z dziennikarką telewizyjną z Ukrainy.
www.prezydent.gov.pl